Meteoryt.org

Czelabińsk. W poszukiwaniu okruchów kosmosu.


Historie, Ludzie   |    22.04-01.05.2013

01.05

Niestety. Leżę i zdycham. Za to chłopaki wracają z fajnymi trafieniami. Marcin znajduje ładny prawie 300 gramowy okaz. Jutro wracamy do Polski.

02.05

6.00 rano. Wczoraj a właściwie już dzisiaj pożegnaliśmy się z rosyjskimi i amerykańskimi przyjaciółmi. Była rosyjska wódka, rosyjska muzyka i rosyjskie tańcowanie. Rankiem w promieniach wschodzącego słońca Maciek szoruje brykę z błota 🙂 po czym pakujemy się do aut i ruszamy w drogę powrotną do Jekaterynburga.

Po drodze robimy sobie fotki przy tablicy z nazwą Czelabińsk – niech będzie jakaś pamiątka po tej eskapadzie 😉

Bez większych przygód docieramy na lotnisko. Po dwóch godzinach lądujemy w Moskwie. Jakieś suweniry, kawa i ostatnie zdjęcie „klubowe” – Maciek odlatuje do Kopenhagi, my wracamy do Polski. Pożegnalne uściski rąk na Okęciu i tak kończy się polska wyprawa poszukiwawcza na obszar spadku meteorytów Czelabińsk.

Do następnego razu Panowie.

ps. Pominąłem kilka ciekawych wydarzeń. Chociażby błotny rajd, który stał się naszym udziałem po jednej z ulew. Gdybym wtedy mniej się bał pewnie nakręciłbym niezły film jak Marcin driftuje naszą miejską furką po błotnistych uralskich bezdrożach. Sorki Maćku, że wtedy się zatrzymałem na tym podjeździe i ze skończyło się to Twoim lądowaniem w błocie. Ciekawe było również spotkanie z miejscowymi ścigającymi jakichś hunterów którzy przeorali terenówką ich pole. Takich „smaczków” było wiele – na pewno jeszcze nie raz o nich wspomnimy. Była to wspaniała wyprawa we wspaniałym gronie we wspaniałe miejsce. Warto było!


Artykuł znajdziesz w Kwartalniku METEORYT Nr 3 (87) Wrzesień 2013, Dwumiesięczniku Urania nr 4/2013 oraz Cyrqlarzu nr 208 (PKiM)

Następny

Poprzedni

Meteoryt.org © 2025